Imię: Remigiusz
Remik, Remek
Nazwisko: Stark
Nazwisko: Stark
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 16 lat
Urodziny: 19 września
Głos:Shinedown - Her Name Is Alice
Pochodzenie: Lublin/Lubelskie/Polska
Urodziny: 19 września
Głos:Shinedown - Her Name Is Alice
Pochodzenie: Lublin/Lubelskie/Polska
Cechy charakteru: Niełatwo opisać Remika. Jego zmienna natura
uniemożliwia dokładne określenie jego charakteru. Każdego dnia może
zachować się inaczej, zmienić zdanie lub zrazić do kogoś. Mało kto
dokładnie go zna a nawet jego przyjaciele mają kłopoty zrozumieniem
chłopaka. Raczej trudno nazwać go prostą osobą. Nie jest zły, po prostu
ma skomplikowaną naturę. Można powiedzieć, że posiada dwie różne strony,
które lubią się przez siebie przeplatać.
Nieraz bywa głośny i wyraźny. W towarzystwie obcych zachowuje się pewnie i radośnie, dając wrażenie typowego imprezowicza. Uwielbia rozmawiać ,może godzinami paplać bez większego sensu. W swoje wypowiedzi często wplata anegdoty i żarty. Trzymają się go dowcipy i trafne puenty. Nic nie jest w stanie go zgasić. Mówi głośno i wyraźnie ,z delikatnym akcentem. Prawdziwa dusza towarzystwa. Charyzmatyczny, łatwo przychodzi mu skupianie na sobie uwagi. Jest niezwykle zajmujący ,z przyjemnością się go słucha.
Może bywać dziecinny. Wciąż miewa dziecinne podejście i głupie pomysły. Lekkomyślny, wpada na dosyć nietypowe rozwiązania. Jego zdanie często odchodzi od ogólnej opinii. Nie jest jednak idiotą - ma swój rozum i rozsądek. Wie gdzie są granice i trzyma się ich - nie robi nic co by mogło narazić jego i osoby w jego otoczeniu. Nie zmienia to faktu jednak ,że jest śmieszkiem ,gwiazdą towarzystwa i przewodnikiem grupy.
Ta strona jego osobowości cieszy się przyjemnym i wesołym żywotem. Dzięki tym cechom jest w stanie zaaklimatyzować się w nowych miejscach, zdobyć znajomych. Na co dzień zazwyczaj tak się zachowuje, stara być optymistą. Nie lubi negatywnego podejścia do życia uważa, że nie warto rozpamiętywać starych krzywd skoro dzień dzisiejszy może przynieść zmiany. W towarzystwie osób o tragicznej przeszłości jest cichy i nierozmowny. Nie wie za bardzo jak przy takich ludziach się zachowywać, o czym mówić a na temat czego milczeć. Czy ma im okazywać współczucie czy chwalić odwagę. Dlatego milczy. Sam nigdy nie przeżył większych smutków, obawia się więc ,że nie będzie w stanie złapać kontaktu z poszkodowanym. Mimo to jednak stara się być sympatyczny dla wszystkich.
Co zaś z jego drugą stroną? Można powiedzieć, że niemal całkowicie przeczy jego weselszej naturze. Przodują w niej opanowanie i cichość. Nie wychyla się z tłumu, omija głośne grupy ,do których normalnie by dołączył. Poświęca czas na przemyślenia i naukę. Najłatwiej znaleźć go wtedy w bibliotece lub pokoju czytającego książki lub słuchającego muzyki, której na marginesie jest wielkim miłośnikiem. W tym stanie lepiej zostawić go samemu sobie. Nie jest zbyt rozmowny i raczej unika innych. Skupia się na swoich problemach i sposobami, którymi mógłby je rozwiązać. Nie lubi, gdy jakaś drobnostka dręczy go i psuje humor. Uporczywie walczy z kłopotami, nie daje zapanować im nad swoim życiem. Pozwala mu to na cieszenie się drobnostkami i czerpaniem z życia całymi garściami. Ma w sobie filozofa. Fascynuje go wszystko co wiąże się z tajemnicą ,pewną niepewnością. Jego nieprzenikniony umysł w kilka chwil dobiera najbardziej prawdopodobne opcje i nad nimi się skupia. Te niedorzeczne i bez sensu odstawie na bok ,nie trudząc się nad ich urzeczywistnieniem. Ma niezwykłą wyobraźnie - codziennie przez jego głowę przemyka setki obrazów i pomysłów. Niesforny marzyciel. Lubi pogrążyć się w marzeniach, snuć niestworzone historie. Czasami, gdy złapie go wena naskrobie krótkie opowiadanie choć jest zbyt nieśmiały by je komukolwiek pokazywać. Polonistki chwaliły jego wypracowania i często brał udział w konkursach nigdy jednak nie był pewny swoich dzieł, więc mało kto miał okazje je przeczytać.
Po za tym Remik nie obnosi się swoim wyglądem. Nie uważa się za boga. Jest skromną istotą - nie ocenia ludzi po wyglądzie. Liczy się tylko charakter danej osoby. Osobiście chłopak nie znosi arogantów i złośników. Trudno mu pojąć czemu właśnie inni przepadają za tym typem człowieka. Poniekąd nie można od nich oczekiwać niczego innego niż ciągłej złośliwości i wywyższania się. Rzadko jednak mówi to głośno. Nie lubi wdawać się w sprzeczki ,które zazwyczaj przegrywał przytłumiony krzykiem oponenta. Nie ma po co marnować śliny na osoby o zawężonym spojrzeniu na świat.
Sam Remek jest bardzo otwarty na nowe poglądy. Lubi dyskutować na te tematy i prowadzić debaty. Choć chłopak jest niezwykle tolerancyjny z chęcią wysłucha człowieka ,który ma inne zdanie. Nie narzuca swojego zdania, jedynie sugeruje błędności w rozumowaniu swojego rozmówcy. Jeżeli nawet wda się w kłótnie, nie unosi głosu i nie krzyczy. Pytaniami powoli zbywa awanturnika tak, by ten zrozumiał bezsensowność wytoczonych przez siebie argumentów.
W ostateczności potrafi jednak pokazać rogi. Jak się okazuje zna szeroki wachlarz obraz i szyderstw. Odgryza się wykorzystując wszystkie wady i "wypadki" osoby, z którą się kłóci. Odwraca kota ogonem, stara się pomieszać w głowie. Nie znosi kłamców i to zwykle z nimi toczy woje. Dąży do zakłopotania oponenta tak by zgubił się we własnych kłamstwach. Nie popuszcza z całych sił stara się ujawnić oszustwa łgarza. Lepiej go nie okłamywać, bo zauważa, gdy ktoś zaczyna łgać. On sam jest szczery i lojalny. Woli zdradzić prawdę niż pogrążać się w sieci kłamstw. Choć trudno mu informować innych o stracie, nie chce trzymać ich w niewiedzy. Nie znosi odbierać ludziom nadziei, czasem jest jednak lepiej pomóc przetrwać komuś w nieszczęściu i udowodnić swoją lojalność i współczucie niż oszukiwać ich i nie okazywać żadnych uczuć.
Prócz tego Remik został wychowany na prawdziwego dżentelmena. Szanuje dziewczyny, w ich towarzystwie czuje się niezwykle pewnie. Flirciarz i niepoprawny romantyk. Mimo to nie można go nazwać kasanową. Ma swój honor i nie podrywa wszystkich, które spotka. Wierzy w prawdziwą miłość, nie w chodzenie ze sobą dla "szpanu". Nie jest typem oceniającym dziewczęta po wyglądzie. Woli poznać je bliżej, zbliżyć do siebie niż wyrywać z oklepanymi tekstami. Nie przepada za ludźmi, którzy szukają partnera na jedną noc. Nie darzy ich szacunkiem i nigdy nie zacznie.
Posługuje się bogatym słownictwem, wyraża się ładnie i zgodnie z poprawną polszczyzną, choć posługuje się kolokwializmami. Nie można mu zarzucić paplania głupot. Wie co chce powiedzieć, choć czasem mówi za dużo na zbyt wiele tematów.
Nie popiera wojen i unika wszelkich walk oraz ryzykownych wybryków, choć nie jest tchórzem. Cechuje się niejaką odwagą ,jednak to zdrowy rozsądek nie pozwala mu posuwać się do skrajnie niebezpiecznych wybryków. Myśli logicznie - każde działanie ma swój skutek. Narażanie swojego życia może skończyć się tylko w dwa sposoby - przeżyciem albo śmiercią. Chłopak woli nie ryzykować. Ma jeszcze w życiu kilka celów ,które zamierza zrealizować. Dla bliskich jednak jest gotów poświęcić się i posuwać do drastycznych kroków. Nie przejmuje się bólem i nie dba o własne bezpieczeństwo tak długo jak bliska mu osoba jest w niebezpieczeństwie.
Nie jest szczególnie wymagający wobec przyjaciół. Nie potrzebuje osób kropkę w kropkę takich jak on. Chcę tylko osobę ,z którą mógłby pogadać ,pośmiać się ,zaufać. Sam jest lojalnym przyjacielem. Można mu powierzyć własne życie z pewnością ,że nigdy Cię nie zdradzi. Zawsze wysłucha ,zrozumie ,pocieszy. Bez względu na to ,czego byś nie zrobił Remik zawsze będzie z Tobą.
Choć dotychczas nie wdał się jeszcze w żaden poważniejszy związek ,jest naprawdę świetnym materiałem na partnera. Wierny i czuły. Nie można się po nim spodziewać kłótni ani wrednych dogryzek. Jeżeli kogoś pokocha ta osoba może na niego liczyć.
Remek cechuje się pojętnością i inteligencją. Łatwo przychodzi mu zrozumienie rzeczy ,które go zainteresują lub które uważa za ważne. Ma jednak okropne trudności z nauką ,gdy coś mu nie podpasuje. Jest raczej dobrym uczniem choć do kujonów nie należy. Zdarzają mu się i gorsze stopnie ,choć zwykle stara się trzymać poziom. Z chęcią pomaga innym w nauce. Całkiem nieźle tłumaczy ,bywa jednak że popełnia błędy. Rzadko kiedy są naprawdę poważne ,więc można mu spokojnie zaufać. Zawsze chętny i gotowy do pomocy.
Jest także wielkim miłośnikiem zwierząt. Od małego ma z nimi kontakt, uwielbia być w ich towarzystwie. Nie wyobraża sobie mieszkać bez pupila w domu. Bardzo mocno przywiązuje się do swojego zwierzaka. Dzieli z nim łóżko, czas i jedzenie. Nie brzydzi się jeść ze swoim ulubieńcem. Przepada za zabawą z nimi i spacerami. O wiele bardziej woli poświęcać swój czas wolny zwierzęciu niż komputerowi. Jest wobec nich bardzo troskliwy i opiekuńczy. Nieraz już podejmował się pracy jako wolontariusz w schronisku.
Typowym dla niego ubiorem flanelowa koszula oraz czerwona bandanka. Rzadko się z nią rozstaje i ,po mimo ostrzegawczych spojrzeń nauczycieli, nosi ją od początku nauki w Akademii. Nie jest zbyt schludny. Co prawda nie nosi brudnych ciuchów ( w każdym razie na lekcje), ale rzadko można u niego zauważyć wyprasowane ubranie. Najczęściej można go spotkać ubranego w dżinsy i kolorową koszulę. Jedynym ubiorem, którego nie znosi są swetry. Nienawidzi w nich chodzić i lepiej nie dawać mu ich w ramach prezentu. Latem paraduje w spodenkach i kolorowych t-shirtach z zabawnymi obrazkami lub napisami. Nie preferuje innego obuwia niż jego ulubione czarne trampki. Chodzi w nich gdzie tylko może, jedynie w stajni zakłada sztyblety. Po za tym na co dzień na prawym nadgarstku nosi skórzany zegarek. Rzadko go zdejmuje, gdyż jest to pamiątka po jego dziadku.
Nieraz bywa głośny i wyraźny. W towarzystwie obcych zachowuje się pewnie i radośnie, dając wrażenie typowego imprezowicza. Uwielbia rozmawiać ,może godzinami paplać bez większego sensu. W swoje wypowiedzi często wplata anegdoty i żarty. Trzymają się go dowcipy i trafne puenty. Nic nie jest w stanie go zgasić. Mówi głośno i wyraźnie ,z delikatnym akcentem. Prawdziwa dusza towarzystwa. Charyzmatyczny, łatwo przychodzi mu skupianie na sobie uwagi. Jest niezwykle zajmujący ,z przyjemnością się go słucha.
Może bywać dziecinny. Wciąż miewa dziecinne podejście i głupie pomysły. Lekkomyślny, wpada na dosyć nietypowe rozwiązania. Jego zdanie często odchodzi od ogólnej opinii. Nie jest jednak idiotą - ma swój rozum i rozsądek. Wie gdzie są granice i trzyma się ich - nie robi nic co by mogło narazić jego i osoby w jego otoczeniu. Nie zmienia to faktu jednak ,że jest śmieszkiem ,gwiazdą towarzystwa i przewodnikiem grupy.
Ta strona jego osobowości cieszy się przyjemnym i wesołym żywotem. Dzięki tym cechom jest w stanie zaaklimatyzować się w nowych miejscach, zdobyć znajomych. Na co dzień zazwyczaj tak się zachowuje, stara być optymistą. Nie lubi negatywnego podejścia do życia uważa, że nie warto rozpamiętywać starych krzywd skoro dzień dzisiejszy może przynieść zmiany. W towarzystwie osób o tragicznej przeszłości jest cichy i nierozmowny. Nie wie za bardzo jak przy takich ludziach się zachowywać, o czym mówić a na temat czego milczeć. Czy ma im okazywać współczucie czy chwalić odwagę. Dlatego milczy. Sam nigdy nie przeżył większych smutków, obawia się więc ,że nie będzie w stanie złapać kontaktu z poszkodowanym. Mimo to jednak stara się być sympatyczny dla wszystkich.
Co zaś z jego drugą stroną? Można powiedzieć, że niemal całkowicie przeczy jego weselszej naturze. Przodują w niej opanowanie i cichość. Nie wychyla się z tłumu, omija głośne grupy ,do których normalnie by dołączył. Poświęca czas na przemyślenia i naukę. Najłatwiej znaleźć go wtedy w bibliotece lub pokoju czytającego książki lub słuchającego muzyki, której na marginesie jest wielkim miłośnikiem. W tym stanie lepiej zostawić go samemu sobie. Nie jest zbyt rozmowny i raczej unika innych. Skupia się na swoich problemach i sposobami, którymi mógłby je rozwiązać. Nie lubi, gdy jakaś drobnostka dręczy go i psuje humor. Uporczywie walczy z kłopotami, nie daje zapanować im nad swoim życiem. Pozwala mu to na cieszenie się drobnostkami i czerpaniem z życia całymi garściami. Ma w sobie filozofa. Fascynuje go wszystko co wiąże się z tajemnicą ,pewną niepewnością. Jego nieprzenikniony umysł w kilka chwil dobiera najbardziej prawdopodobne opcje i nad nimi się skupia. Te niedorzeczne i bez sensu odstawie na bok ,nie trudząc się nad ich urzeczywistnieniem. Ma niezwykłą wyobraźnie - codziennie przez jego głowę przemyka setki obrazów i pomysłów. Niesforny marzyciel. Lubi pogrążyć się w marzeniach, snuć niestworzone historie. Czasami, gdy złapie go wena naskrobie krótkie opowiadanie choć jest zbyt nieśmiały by je komukolwiek pokazywać. Polonistki chwaliły jego wypracowania i często brał udział w konkursach nigdy jednak nie był pewny swoich dzieł, więc mało kto miał okazje je przeczytać.
Po za tym Remik nie obnosi się swoim wyglądem. Nie uważa się za boga. Jest skromną istotą - nie ocenia ludzi po wyglądzie. Liczy się tylko charakter danej osoby. Osobiście chłopak nie znosi arogantów i złośników. Trudno mu pojąć czemu właśnie inni przepadają za tym typem człowieka. Poniekąd nie można od nich oczekiwać niczego innego niż ciągłej złośliwości i wywyższania się. Rzadko jednak mówi to głośno. Nie lubi wdawać się w sprzeczki ,które zazwyczaj przegrywał przytłumiony krzykiem oponenta. Nie ma po co marnować śliny na osoby o zawężonym spojrzeniu na świat.
Sam Remek jest bardzo otwarty na nowe poglądy. Lubi dyskutować na te tematy i prowadzić debaty. Choć chłopak jest niezwykle tolerancyjny z chęcią wysłucha człowieka ,który ma inne zdanie. Nie narzuca swojego zdania, jedynie sugeruje błędności w rozumowaniu swojego rozmówcy. Jeżeli nawet wda się w kłótnie, nie unosi głosu i nie krzyczy. Pytaniami powoli zbywa awanturnika tak, by ten zrozumiał bezsensowność wytoczonych przez siebie argumentów.
W ostateczności potrafi jednak pokazać rogi. Jak się okazuje zna szeroki wachlarz obraz i szyderstw. Odgryza się wykorzystując wszystkie wady i "wypadki" osoby, z którą się kłóci. Odwraca kota ogonem, stara się pomieszać w głowie. Nie znosi kłamców i to zwykle z nimi toczy woje. Dąży do zakłopotania oponenta tak by zgubił się we własnych kłamstwach. Nie popuszcza z całych sił stara się ujawnić oszustwa łgarza. Lepiej go nie okłamywać, bo zauważa, gdy ktoś zaczyna łgać. On sam jest szczery i lojalny. Woli zdradzić prawdę niż pogrążać się w sieci kłamstw. Choć trudno mu informować innych o stracie, nie chce trzymać ich w niewiedzy. Nie znosi odbierać ludziom nadziei, czasem jest jednak lepiej pomóc przetrwać komuś w nieszczęściu i udowodnić swoją lojalność i współczucie niż oszukiwać ich i nie okazywać żadnych uczuć.
Prócz tego Remik został wychowany na prawdziwego dżentelmena. Szanuje dziewczyny, w ich towarzystwie czuje się niezwykle pewnie. Flirciarz i niepoprawny romantyk. Mimo to nie można go nazwać kasanową. Ma swój honor i nie podrywa wszystkich, które spotka. Wierzy w prawdziwą miłość, nie w chodzenie ze sobą dla "szpanu". Nie jest typem oceniającym dziewczęta po wyglądzie. Woli poznać je bliżej, zbliżyć do siebie niż wyrywać z oklepanymi tekstami. Nie przepada za ludźmi, którzy szukają partnera na jedną noc. Nie darzy ich szacunkiem i nigdy nie zacznie.
Posługuje się bogatym słownictwem, wyraża się ładnie i zgodnie z poprawną polszczyzną, choć posługuje się kolokwializmami. Nie można mu zarzucić paplania głupot. Wie co chce powiedzieć, choć czasem mówi za dużo na zbyt wiele tematów.
Nie popiera wojen i unika wszelkich walk oraz ryzykownych wybryków, choć nie jest tchórzem. Cechuje się niejaką odwagą ,jednak to zdrowy rozsądek nie pozwala mu posuwać się do skrajnie niebezpiecznych wybryków. Myśli logicznie - każde działanie ma swój skutek. Narażanie swojego życia może skończyć się tylko w dwa sposoby - przeżyciem albo śmiercią. Chłopak woli nie ryzykować. Ma jeszcze w życiu kilka celów ,które zamierza zrealizować. Dla bliskich jednak jest gotów poświęcić się i posuwać do drastycznych kroków. Nie przejmuje się bólem i nie dba o własne bezpieczeństwo tak długo jak bliska mu osoba jest w niebezpieczeństwie.
Nie jest szczególnie wymagający wobec przyjaciół. Nie potrzebuje osób kropkę w kropkę takich jak on. Chcę tylko osobę ,z którą mógłby pogadać ,pośmiać się ,zaufać. Sam jest lojalnym przyjacielem. Można mu powierzyć własne życie z pewnością ,że nigdy Cię nie zdradzi. Zawsze wysłucha ,zrozumie ,pocieszy. Bez względu na to ,czego byś nie zrobił Remik zawsze będzie z Tobą.
Choć dotychczas nie wdał się jeszcze w żaden poważniejszy związek ,jest naprawdę świetnym materiałem na partnera. Wierny i czuły. Nie można się po nim spodziewać kłótni ani wrednych dogryzek. Jeżeli kogoś pokocha ta osoba może na niego liczyć.
Remek cechuje się pojętnością i inteligencją. Łatwo przychodzi mu zrozumienie rzeczy ,które go zainteresują lub które uważa za ważne. Ma jednak okropne trudności z nauką ,gdy coś mu nie podpasuje. Jest raczej dobrym uczniem choć do kujonów nie należy. Zdarzają mu się i gorsze stopnie ,choć zwykle stara się trzymać poziom. Z chęcią pomaga innym w nauce. Całkiem nieźle tłumaczy ,bywa jednak że popełnia błędy. Rzadko kiedy są naprawdę poważne ,więc można mu spokojnie zaufać. Zawsze chętny i gotowy do pomocy.
Jest także wielkim miłośnikiem zwierząt. Od małego ma z nimi kontakt, uwielbia być w ich towarzystwie. Nie wyobraża sobie mieszkać bez pupila w domu. Bardzo mocno przywiązuje się do swojego zwierzaka. Dzieli z nim łóżko, czas i jedzenie. Nie brzydzi się jeść ze swoim ulubieńcem. Przepada za zabawą z nimi i spacerami. O wiele bardziej woli poświęcać swój czas wolny zwierzęciu niż komputerowi. Jest wobec nich bardzo troskliwy i opiekuńczy. Nieraz już podejmował się pracy jako wolontariusz w schronisku.
Umiejętności: Od małego jest uczony jazdy konnej. Jego ojciec był
hodowcą wierzchowców sportowych i zaszczepił w chłopcu miłość do koni.
Już jako niemowlę miał kontakt z tymi zwierzętami ,a znakomite praktyki u
jego taty pozwoliły mu do mistrzostwa opanować jeździectwo. Naprawdę
dobrze skacze, przekracza już 1,50 m. Świetnie rozumie się nawet z
najtrudniejszymi końmi ,a trenuje je niemal jak profesjonalista. Mimo to
wciąż wymaga treningów. Zdarza się, że obsuwa mu się łydka co burzy
postawę, co jest niewybaczalne w jeździectwie. Uczy się na błędach i
szybko przyswaja nową wiedzę. Zaległości nadrabia w oszałamiającym
tempie, nie lubi być w tyle.
Dziadek przyuczał chłopca powożenia. W wieku jedenastu lat razem z siostrą śmigali dwukołówką po podwórku ,a dwa lata później powodził wozem. Choć woli prace w siodle, to także stało się jego pasją. Nie raz, nie dwa był powożącym podczas uroczystości i festiwali. Z siostrą obiecali sobie, że będą woźnicami na swoich ślubach i obietnicy mają zamiar dotrzymać. Konie mają w zwyczaju go słuchać, ma do nich prawdziwy talent.
Po za tym całkiem nieźle posługuje się ołówkiem. Uwielbia rysować. Podczas nauki w gimnazjum koleżanka zaraziła go miłością do rysunku. Najpierw nieudolnie ,z czasem z coraz większą dokładnością i dbałością o szczegóły tworzył swoje oryginalne prace. Do dziś czasem chwyci za ołówek i naskrobie drobny ,ale zadbany i dopracowany rysunek. Gdy weźmie się za bazgrolenie trudno go od tego oderwać. Całkowicie pochłania go kreślenie kolejnych kresek. Najczęściej rysuje z muzyką w tle co napędza go do pracy i daje inspirację.
Jest wytrzymały i ma dobrą kondycję. Potrafi przebiec duże dystanse bez zasapania, w poprzedniej szkole często brał udział w zawodach. Jeżeli się zaprze zawsze osiągnie swego. Skacze wysoko i daleko, jest zwinny i giętki. Dzięki temu swobodnie działa z siodła ma zawodach sprawnościowych. W gimnazjum zapoznał się z jazdą ułańską - był to bardzo ryzykowny styl jazdy konnej oparty na zwinności i sile jeźdźca. Zafascynowany zaczął ją trenować i ,nie kłamiąc, szło mu bardzo dobrze. Pod koniec swojej nauki wziął udział w zawodach z jazdy kozackiej i wraz ze swą drużyną zajęli drugie miejsce, co było wielkim osiągnięciem po ledwie dwóch latach treningów.
Jest bardzo dobrym pisarzem. Jego talent wychwalono już w podstawówce choć nie zgadzał się z tym. Pisze zwięźle, ale trafia w samo sedno. W wypowiedziach oficjalnych zachowuje odpowiedni dystans i powagę. Nie można mu zarzucić, że pisze pierwsze co mu umysł na myśl przyniesie. Dokładnie zastanawia się co chce zawrzeć w swojej pracy, dzięki czemu zyskuje świetne efekty.
Biegle posługuje się trzema językami, są to - angielski, norweski oraz francuski. W szkole skupiał się głównie na nauce języków aniżeli innych przedmiotów. Zdecydowanie nie jest orłem w dziedzinach nauk ścisłych choć całkiem nieźle radził sobie w fizyce.
Podczas nauki w gimnazjum zainteresował się także łucznictwem oraz władaniem mieczem. Z tego powodu zapisał się do lokalnego Stowarzyszenia Bractwa Rycerskiego Ziemi Lubelskiej. Należy do niej do dziś i często tam zagląda. Nauczył się tam strzelać z łuku oraz walczyć. Także z konia. W szafie wciąż ma schowany łuk i kołczan, które przemycił do Akademii. W zanadrzu posiada także mały sztylecik łatwy do ukrycia, ale będący potencjalną bronią.
Aparycja: Widać po nim, że nie spędził życia przed komputerem.
Chłopak jest wysokim i umięśnionym młodzieńcem o prostej postawie. Formę
zawdzięcza ciężkiej pracy i treningom. Tresura i układanie koni
wymagało od niego siły i poświęceniu. Nieraz musiał wytężać wszystkie
siły i balansować na skraju wytrzymałości, nigdy nie odpuszczał. Jest
bardzo zaciętą osobą. Chodzi charakterystycznym krokiem - sprężystym ,z
lekko rozstawionymi stopami emanującym pewnością siebie. Ciemne włosy są
średnio długie zebrane w "falę", choć chłopak raczej nie przykłada do
nich uwagi. Na jego ładnej twarzy zwykle gości lekki uśmiech, delikatnie
odsłaniające śnieżnobiałe zęby. Nos jest prosty może odrobinkę za duży
,ale dodaje mu uroku. Ma jasne niebieskie oczy z małymi ciemniejszymi
kropkami. Jego spojrzenia są bystre ,ale przepełnione wesołością. Na
innych zwykle spogląda uważnie ,ale nie krytycznie. Usta są ładnie
wykrojone o jasnym odcieniu. Złość nadaje mu uroczy wyraz. Trudno się go
bać. Ma poczciwą twarz po której raczej niema co spodziewać się
błyskawic i groźnych łypnięć. Gdy się krzywi jego czoło marszczy się w
charakterystyczną zmarszczkę, która wygląda dość zabawnie. Mimo to jego
mimika jest bardzo przekonująca i szczera. Jego śmiech jest rozbrajający
i bardzo zaraźliwy. Uwielbia się śmiać, więc łatwo usłyszeć te
dźwięczne chichoty i parsknięcia. Chłopak pozbawiony jest widocznych
blizn ,jedynie na lewej łopatce widnieje znamię w kształcie podkowy.
Podczas zjazdów rodzinnych zazwyczaj żartuje się ,że zostawił mu to
jeden z bardziej żywiołowych ogierków choć ma to od urodzenia.Dziadek przyuczał chłopca powożenia. W wieku jedenastu lat razem z siostrą śmigali dwukołówką po podwórku ,a dwa lata później powodził wozem. Choć woli prace w siodle, to także stało się jego pasją. Nie raz, nie dwa był powożącym podczas uroczystości i festiwali. Z siostrą obiecali sobie, że będą woźnicami na swoich ślubach i obietnicy mają zamiar dotrzymać. Konie mają w zwyczaju go słuchać, ma do nich prawdziwy talent.
Po za tym całkiem nieźle posługuje się ołówkiem. Uwielbia rysować. Podczas nauki w gimnazjum koleżanka zaraziła go miłością do rysunku. Najpierw nieudolnie ,z czasem z coraz większą dokładnością i dbałością o szczegóły tworzył swoje oryginalne prace. Do dziś czasem chwyci za ołówek i naskrobie drobny ,ale zadbany i dopracowany rysunek. Gdy weźmie się za bazgrolenie trudno go od tego oderwać. Całkowicie pochłania go kreślenie kolejnych kresek. Najczęściej rysuje z muzyką w tle co napędza go do pracy i daje inspirację.
Jest wytrzymały i ma dobrą kondycję. Potrafi przebiec duże dystanse bez zasapania, w poprzedniej szkole często brał udział w zawodach. Jeżeli się zaprze zawsze osiągnie swego. Skacze wysoko i daleko, jest zwinny i giętki. Dzięki temu swobodnie działa z siodła ma zawodach sprawnościowych. W gimnazjum zapoznał się z jazdą ułańską - był to bardzo ryzykowny styl jazdy konnej oparty na zwinności i sile jeźdźca. Zafascynowany zaczął ją trenować i ,nie kłamiąc, szło mu bardzo dobrze. Pod koniec swojej nauki wziął udział w zawodach z jazdy kozackiej i wraz ze swą drużyną zajęli drugie miejsce, co było wielkim osiągnięciem po ledwie dwóch latach treningów.
Jest bardzo dobrym pisarzem. Jego talent wychwalono już w podstawówce choć nie zgadzał się z tym. Pisze zwięźle, ale trafia w samo sedno. W wypowiedziach oficjalnych zachowuje odpowiedni dystans i powagę. Nie można mu zarzucić, że pisze pierwsze co mu umysł na myśl przyniesie. Dokładnie zastanawia się co chce zawrzeć w swojej pracy, dzięki czemu zyskuje świetne efekty.
Biegle posługuje się trzema językami, są to - angielski, norweski oraz francuski. W szkole skupiał się głównie na nauce języków aniżeli innych przedmiotów. Zdecydowanie nie jest orłem w dziedzinach nauk ścisłych choć całkiem nieźle radził sobie w fizyce.
Podczas nauki w gimnazjum zainteresował się także łucznictwem oraz władaniem mieczem. Z tego powodu zapisał się do lokalnego Stowarzyszenia Bractwa Rycerskiego Ziemi Lubelskiej. Należy do niej do dziś i często tam zagląda. Nauczył się tam strzelać z łuku oraz walczyć. Także z konia. W szafie wciąż ma schowany łuk i kołczan, które przemycił do Akademii. W zanadrzu posiada także mały sztylecik łatwy do ukrycia, ale będący potencjalną bronią.
Typowym dla niego ubiorem flanelowa koszula oraz czerwona bandanka. Rzadko się z nią rozstaje i ,po mimo ostrzegawczych spojrzeń nauczycieli, nosi ją od początku nauki w Akademii. Nie jest zbyt schludny. Co prawda nie nosi brudnych ciuchów ( w każdym razie na lekcje), ale rzadko można u niego zauważyć wyprasowane ubranie. Najczęściej można go spotkać ubranego w dżinsy i kolorową koszulę. Jedynym ubiorem, którego nie znosi są swetry. Nienawidzi w nich chodzić i lepiej nie dawać mu ich w ramach prezentu. Latem paraduje w spodenkach i kolorowych t-shirtach z zabawnymi obrazkami lub napisami. Nie preferuje innego obuwia niż jego ulubione czarne trampki. Chodzi w nich gdzie tylko może, jedynie w stajni zakłada sztyblety. Po za tym na co dzień na prawym nadgarstku nosi skórzany zegarek. Rzadko go zdejmuje, gdyż jest to pamiątka po jego dziadku.
Dziewczyna : Asia
Rodzina:
• Matka - Cecylia Stark
• Ojciec - Wiktor Stark
• Rodzeństwo - Oliwia Stark (bliźniaczka)
Ekwipunek: Telefon, słuchawki, laptop, notatnik, zestaw ołówków. Po za tym oczywiście waliza ubrań oraz wszelakich przedmiotów codziennego użytku. W drugiej walizce, już mniejszej, zabrał co najmniej połowę swojej domowej biblioteczki.
Ekwipunek jeździecki: bryczesy, bryczesy na zawody, toczek, palcat, frak, rękawiczki, zestaw pielęgnacyjny, oficerki, sztyblety, czapsy, bat do lonżowania.
Historia: Raczej nie może pochwalić się dramatyczną historią. Urodził się na obrzeżach Lublina na małym ranchu. Wychowywał się w pełnej, szczęśliwej rodzinie cieszącej się ogólną sympatią. Nie należeli może do wyżyn społecznych nigdy jednak nie mieli problemów z utrzymaniem. Chłopiec był młodszym z rodzeństwa. Jego siostra Oliwia urodziła się o 10 minut wcześniej od niego. Jako bliźniaki powinien był urodzić się pierwszy, gdyż jako drugie dziecko mógł być słabszy. Na szczęście jednak nic mu nie groziło i raczej nie był chorowity. Jego dzieciństwo można nazwać jak najbardziej udanym. Całe dnie mógł poświęcać beztroskiej zabawie i poznawaniu świata. Nie był rozpieszczany. Miał wyraźnie postawione granice i reguły panujące w domu. Często pomagał w pracach, które rodzice starali się przeinaczyć na coś wesołego i ciekawego. Byli ze sobą bardzo związani. Od małego był uczony, że rodzina jest bardzo ważna i nie powinien jej ignorować. Dobrze znał swoich kuzynów, ciotki i wujków - co rok urządzali zjazd rodzinny, by wymienić się wieściami, wspólnie spędzić czas i umocnić więzi. Dzięki temu był bardzo otwartym dzieckiem, ulubieńcem wszystkich. Razem z siostrą rządzili w swoim pokoleniu, bez nich nie było zabawy. Nikt chyba nie widział tak zgranego rodzeństwa jak oni.
Rzecz jasna ,jako że wychowywał się na ranczu cały czas miał okazje spędzać czas w towarzystwie koni i zwierząt. Już jako niemowlę uwielbiał je. Często był sadzany na kucyki i oprowadzony wokół. Z czasem jednak coraz bardziej chciał jeździć sam. Kiedy miał sześć lat podczas takiej oprowadzanki wyrwał wodze swojej starszej kuzynce i popędził galopem przez całe rancho. Nie jednego doprowadzając do palpitacji serca wrócił roześmiany i w całości. O dziwo po mimo braku strzemion oraz umiejętności utrzymał się na grzbiecie. Co prawda już nigdy więcej nie mógł potem być oprowadzany, mógł za to zacząć naukę. Jak na dzieciaka uczył się całkiem sprawnie. Szybko opanowywał kolejne umiejętności, budząc tym zaskoczenie. Mało kto tak prędko uczył się jazdy. Wraz z zaczęciem szkoły podstawowej musiał nieco ograniczyć jazdy. Niestety w klasie nie cieszył się popularnością. Podczas gdy jego siostra brylowała w towarzystwie on trzymał się ubocza. Wtedy właśnie zderzyły się jego dwie strony. Chłopiec nie umiał zachowywać się jak inni, więc skupił się na samorozwoju. Już od pierwszej klasy pochłonęła go nauka języków. Był pojętnym uczniem, kosztowało go to jednak oceny z innych przedmiotów. Nigdy nie był orłem w naukach ścisłych i nigdy nim nie został. Całe życie uczył się średnio trzymając się reguły, by nie zejść poniżej 4.0. Dopiero w gimnazjum nieco się otworzył na ludzi. Zyskał małe grono znajomych, nie miał na co narzekać. Wtedy też rozwinął swoje umiejętności. Całe dnie był po za domem ćwicząc jazdę ułańską, rysując z koleżanką lub będąc na spotkaniach Stowarzyszenia Bractwa Rycerskiego Ziemi Lubelskiej. Trudno było go złapać, wciąż jednak skupiał się na jeździe konnej w stylu klasycznym. W weekendy ciężko ćwiczył chcąc dostać się do Akademii. Jego siostra nie podzielała jego ambicji. Wciąż byli sobie najbliżsi, ale Oliwia zamierzała zostać prawnikiem. No cóż sióstr się nie wybiera. Chłopak z trudem rozporządzał czasem tym bardziej, że miał pod opieką dwuletnią klacz Sagę. Musiał ją ujeździć oraz zacząć wstępny trening. O dziwo jakimś cudem pod koniec gimnazjum udało mu się wszystko zrobić zgodnie z wcześniej ułożonym planem. Remik zyskał świadectwo z paskiem, wytrenował Sagę, dostał upragnionego szczeniaka oraz dostał się do Akademii. Niestety w tym samym czasie zmarł jego ukochany dziadek, który przyuczał go do powożenia. Remik ciężko to przeżył, ale dalej cieszy się życiem. Wie, że dziadek nie chciałby być powodem dla którego jego wnuczek miałby się zamartwiać. W spadku po nim dostał zegarek, który nosi całe dnie.
W czasie wakacji wysłał Sagę na specjalny trening dla skoczków. Klacz zyskała ogrom nowych umiejętności. Dzięki temu pomyślnie przeszli wszystkie testy, chłopak zyskał Srebrną Odznakę a Luna paszport i rodowód. Wspólnie czekają na nowy rok szkolny w Akademii. Co prawda ograniczy to jego kontakty z rodziną, wszyscy jednak wspierają go w tej decyzji, ciesząc się, że ktoś wreszcie ma szanse zostać zawodowym jeźdźcem.
• Matka - Cecylia Stark
• Ojciec - Wiktor Stark
• Rodzeństwo - Oliwia Stark (bliźniaczka)
Ekwipunek: Telefon, słuchawki, laptop, notatnik, zestaw ołówków. Po za tym oczywiście waliza ubrań oraz wszelakich przedmiotów codziennego użytku. W drugiej walizce, już mniejszej, zabrał co najmniej połowę swojej domowej biblioteczki.
Ekwipunek jeździecki: bryczesy, bryczesy na zawody, toczek, palcat, frak, rękawiczki, zestaw pielęgnacyjny, oficerki, sztyblety, czapsy, bat do lonżowania.
Historia: Raczej nie może pochwalić się dramatyczną historią. Urodził się na obrzeżach Lublina na małym ranchu. Wychowywał się w pełnej, szczęśliwej rodzinie cieszącej się ogólną sympatią. Nie należeli może do wyżyn społecznych nigdy jednak nie mieli problemów z utrzymaniem. Chłopiec był młodszym z rodzeństwa. Jego siostra Oliwia urodziła się o 10 minut wcześniej od niego. Jako bliźniaki powinien był urodzić się pierwszy, gdyż jako drugie dziecko mógł być słabszy. Na szczęście jednak nic mu nie groziło i raczej nie był chorowity. Jego dzieciństwo można nazwać jak najbardziej udanym. Całe dnie mógł poświęcać beztroskiej zabawie i poznawaniu świata. Nie był rozpieszczany. Miał wyraźnie postawione granice i reguły panujące w domu. Często pomagał w pracach, które rodzice starali się przeinaczyć na coś wesołego i ciekawego. Byli ze sobą bardzo związani. Od małego był uczony, że rodzina jest bardzo ważna i nie powinien jej ignorować. Dobrze znał swoich kuzynów, ciotki i wujków - co rok urządzali zjazd rodzinny, by wymienić się wieściami, wspólnie spędzić czas i umocnić więzi. Dzięki temu był bardzo otwartym dzieckiem, ulubieńcem wszystkich. Razem z siostrą rządzili w swoim pokoleniu, bez nich nie było zabawy. Nikt chyba nie widział tak zgranego rodzeństwa jak oni.
Rzecz jasna ,jako że wychowywał się na ranczu cały czas miał okazje spędzać czas w towarzystwie koni i zwierząt. Już jako niemowlę uwielbiał je. Często był sadzany na kucyki i oprowadzony wokół. Z czasem jednak coraz bardziej chciał jeździć sam. Kiedy miał sześć lat podczas takiej oprowadzanki wyrwał wodze swojej starszej kuzynce i popędził galopem przez całe rancho. Nie jednego doprowadzając do palpitacji serca wrócił roześmiany i w całości. O dziwo po mimo braku strzemion oraz umiejętności utrzymał się na grzbiecie. Co prawda już nigdy więcej nie mógł potem być oprowadzany, mógł za to zacząć naukę. Jak na dzieciaka uczył się całkiem sprawnie. Szybko opanowywał kolejne umiejętności, budząc tym zaskoczenie. Mało kto tak prędko uczył się jazdy. Wraz z zaczęciem szkoły podstawowej musiał nieco ograniczyć jazdy. Niestety w klasie nie cieszył się popularnością. Podczas gdy jego siostra brylowała w towarzystwie on trzymał się ubocza. Wtedy właśnie zderzyły się jego dwie strony. Chłopiec nie umiał zachowywać się jak inni, więc skupił się na samorozwoju. Już od pierwszej klasy pochłonęła go nauka języków. Był pojętnym uczniem, kosztowało go to jednak oceny z innych przedmiotów. Nigdy nie był orłem w naukach ścisłych i nigdy nim nie został. Całe życie uczył się średnio trzymając się reguły, by nie zejść poniżej 4.0. Dopiero w gimnazjum nieco się otworzył na ludzi. Zyskał małe grono znajomych, nie miał na co narzekać. Wtedy też rozwinął swoje umiejętności. Całe dnie był po za domem ćwicząc jazdę ułańską, rysując z koleżanką lub będąc na spotkaniach Stowarzyszenia Bractwa Rycerskiego Ziemi Lubelskiej. Trudno było go złapać, wciąż jednak skupiał się na jeździe konnej w stylu klasycznym. W weekendy ciężko ćwiczył chcąc dostać się do Akademii. Jego siostra nie podzielała jego ambicji. Wciąż byli sobie najbliżsi, ale Oliwia zamierzała zostać prawnikiem. No cóż sióstr się nie wybiera. Chłopak z trudem rozporządzał czasem tym bardziej, że miał pod opieką dwuletnią klacz Sagę. Musiał ją ujeździć oraz zacząć wstępny trening. O dziwo jakimś cudem pod koniec gimnazjum udało mu się wszystko zrobić zgodnie z wcześniej ułożonym planem. Remik zyskał świadectwo z paskiem, wytrenował Sagę, dostał upragnionego szczeniaka oraz dostał się do Akademii. Niestety w tym samym czasie zmarł jego ukochany dziadek, który przyuczał go do powożenia. Remik ciężko to przeżył, ale dalej cieszy się życiem. Wie, że dziadek nie chciałby być powodem dla którego jego wnuczek miałby się zamartwiać. W spadku po nim dostał zegarek, który nosi całe dnie.
W czasie wakacji wysłał Sagę na specjalny trening dla skoczków. Klacz zyskała ogrom nowych umiejętności. Dzięki temu pomyślnie przeszli wszystkie testy, chłopak zyskał Srebrną Odznakę a Luna paszport i rodowód. Wspólnie czekają na nowy rok szkolny w Akademii. Co prawda ograniczy to jego kontakty z rodziną, wszyscy jednak wspierają go w tej decyzji, ciesząc się, że ktoś wreszcie ma szanse zostać zawodowym jeźdźcem.
Autor: Anika1911
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz