Vindi

http://fc02.deviantart.net/fs71/f/2012/033/6/7/67412c53a6d2e5af6d2e7b6411d94ede-d4oex46.jpg
 Imię: Vindicat
Vindi, Vin, okazjonalnie Kosmita bądź też Narcyz
Płeć: Ogier
Wiek: 7 lat
Gatunek: Koń
Rasa: Półkrwi angloarabskiej
Aparycja: Vindicat jest jednym z lepszych okazów swojej rasy, a przynajmniej takie zdanie ma jego właścicielka. Szczyci się lekkością i finezją w budowie, całego smaku nadają pozostałe szczególiki prezencji ogiera.
Na całym jego ciele widać zarysy mięśni, wyjątkowo intensywne zwłaszcza na zadzie. Łopatki są długie i skośne, łącząc się z suchymi kończynami o wyraźnych stawach i małych, twardych kopytach. Kłąb został dobrze zaznaczony, świetnie połączony z mocnym grzbietem oraz nieznacznie ściętym zadem. Łabędzie szyja kończy się łbem o prostym profilu, typowym dla koni z domieszką krwi arabskiej. Kość policzkowa jest nieco bardziej uwydatniona niż zwykle, oczy błękitne o mądrym, lecz dzikim spojrzeniu. Ogon i grzywa średniej długości, czarne jak noc i jedwabiście miękkie w dotyku.
Ogier ma chody płaskie i bardzo wydajne. Świetnie galopuje, nie gorzej skacze. Potrafi jednak utrzymać rytm i jak najbardziej może sprawdzić się w ujeżdżeniu, choć niespecjalnie się mu to uśmiecha. Jeździ się w nim całkiem wygodnie, aczkolwiek niewielu miało okazję się o tym przekonać ze względu na jego wybuchowy charakter.
wzrost: 164cm
kolor oczu: błękitne
maść: ciemnogniada
Rodzice:
Ojciec - Unknown Hero
Matka - Spice Girl
Opis: Vindicat to postać specyficzna sama w sobie, posiadająca swoją własną gamę zachowań oraz odgłosów, chodząca własnymi ścieżkami i uznająca jedynie własne zasady. Ogier jest dość agresywnym oraz nieufnym zwierzęciem, do którego podchodzić należy z dużym dystansem. W tym przypadku pod żadnym pozorem nie warto oceniać po pozorach, gdyż w ten sposób można uzyskać jedynie mylne wnioski. Przy pierwszym spotkaniu w ogóle, a raczej w twoim mniemaniu, nie zwróci na ciebie większej uwagi, choć w rzeczywistości jego bystre ślepia będą kodować każdy twój gest. Wszystkie ruchy mają swojego rodzaju przekaz, to też przy koniu dobrze by było dobierać je bardzo rozsądnie, chyba, że woli się zostać stratowanym bądź też pogryzionym.
Przełamanie pierwszych lodów jest zadaniem stosunkowo łatwym, dopiero potem zaczynają się schody. Gniady bardzo ceni swoją dumę, więc to co odebrane zostanie jako jej naruszenie zostanie także odpowiednio ukarane. Powiedzenie w tym przypadku, że zwierze góruje nad człowiekiem jest jak najbardziej prawdziwe. Zatarcie granic jego wyższości następuje dopiero po wielu wspólnie spędzonych chwilach, godzinach treningów oraz udowadniania mu swej wierności oraz godności. Narcyz przestaje być egoistą i tajnym agentem, a zaczyna potencjalnym kandydatem na wspaniałego, oddanego przyjaciela.
Wobec obcych Kosmita zachowuje jednak dystans. Każdy obcy zapach jest dla niego sygnałem do pozostania w gotowości do ucieczki. Nie omieszka na co dzień prawić także drobnych złośliwości - w jego repertuarze znajdziemy podszczypywanie oraz podgryzanie, „przypadkowe” kładzenie kopyta na stopie, przyciskanie do ścianek boksu, a nawet kradzież jeździeckiego sprzętu. Podkreśla w ten sposób swoje górowanie nad resztą, spryt i odwagę. Cóż mu po tym, że go skrzyczysz, skoro i tak nadal będzie mógł prezentować swoje zdolności?
Choć został przystosowany do kontaktu z ludźmi oraz pracy pod siodłem czy też z ziemi, to zachował w sercu wrodzoną dzikość oraz chęć ucieczki. Wszystkich przestrzega się, by pieczołowicie pilnowali tego, dzięki czemu mogą go trzymać. Wypuszczenie wodzy, uwiązu czy lonży z dłoni owocować może jego nagłym zniknięciem. Vin nie jest taki głupi, aby nie skorzystać z tak często nadarzającej się okazji, tym bardziej będąc świadomym, iż ponowne okiełznanie go jest prawdziwym wyzwaniem. Ogier nie znosi bowiem porażek, to też walczy bardzo zajadle byleby tylko ich uniknąć.
Wszystkie z odegranych przez niego przedstawień, kontuzji, których nieszczęśni pracownicy stajni przez niego doznali, grona zniszczonych rzeczy i osób po stokroć wyklinających jego diabelską duszę nie znaczą jednak, iż koń nie jest zdolny do uczuć. Mało tego - jeśli zdobędziesz sympatię tego indywidualisty to możesz być przekonany, iż zyskałeś przyjaciela i towarzysza o których wielu szczerze marzy. Pokochaj go, poznaj najskrytsze zakamarki zwierzęcej duszy, aż w końcu uwierz w wyjątkowość tej istoty.
W ciągu całego swojego życia ogier zaufał nielicznym, lecz tylko jednej osobie pozwolił znaleźć się na swoim grzbiecie. Wbrew mylnym pozorom serce ma bardzo szlachetne, niektórzy są skłonni mówić, że jest również zdolny do uczuć silniejszych i wierniejszych niż przeciętny parzystokopytny. Jeśli tylko na to zasłużysz pójdzie za tobą i w ogień, nie omieszka również poświęcić własnego życia dla dobra ukochanej osoby. Warunkami spędzenia z nim czasu w harmonii jest wzajemne zrozumienie i szacunek, gdyż konie to zwierzęta dumne i honorowe, a ten ich przedstawiciel zdecydowanie posiada nadwyżkę ów cech.
Przez swoją żywiołowość oraz skłonność do nietypowych wybryków będąc odpowiednio pokierowany świetnie sprawdza się w dyscyplinach w których może spożytkować nadmiar energii, a na oklep dosiadać go mogą jedynie te osoby, które wiedzą w jaki sposób zadziałać, by utrzymać konia w ryzach. Gniadosz przy odpowiednim jeźdźcu stanie się idealnym towarzyszem do pracy przy ujeżdżeniu (nigdy jednak nie przypadło mu to do gustu), dobry będzie dla niego także natural, a nawet wyścigi, aczkolwiek tutaj także wymagana jest od jego towarzysza anielska cierpliwość, stanowczość oraz łagodność. Stworzenie tak delikatne jak on nietrudno zranić.
Ekwipunek: Tradycyjnie siodło wszechstronne z popręgiem, ogłowie klasyczne z wędzidłem typu wielokrążek (Vin nie ma bowiem wrażliwego pyska, niektórzy są skłonni nawet twierdzić, iż jest bestią niezbyt czułą w tej okolicy) oraz napierśnik, czaprak i żelowa podkładka. Ochraniacze oraz owijki, wszystko w odcieniu czerni. Prócz tego dwie derki - deszczowa oraz zimowa, zestaw przyborów pielęgnacyjnych oraz wszelakiego rodzaju odżywek i suplementów.
Inne zdjęcia: 1
Właściciel: Pola Wierzbicka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Od Remka C.D Asi

- Że dzisiaj? A nie jesteś jeszcze kontuzjowana? - spytałem nieprzytomnie, nawet nie unosząc głowy z poduszki. Cappy popatrzył na mnie oskar...