Pola.

https://33.media.tumblr.com/1e1a4a3ca54e7f09a12452022954bf1b/tumblr_ncvgs6rbZP1sr01pdo1_500.jpg
Imię: Pola
Nazwisko: Wierzbicka
Płeć: Kobieta
Wiek: 16 lat
Urodziny: 8 czerwca
Głos: Meghan Trainor - Title
Pochodzenie: Częstochowa/Śląskie/Polska
Cechy charakteru: Pola jest postacią iście specyficzną, która sprawia pozorne wrażenie zwykłej, zadufanej w sobie nastolatki wiecznie rozważającej problemy młodzieńczego wieku. Nic w jej wyglądzie oraz z początku w zachowaniu nie skłania do miewania przeróżnych przypuszczeń. Ot co, zwykła nastoletnia mieszkanka śląskiego miasta.
Byłoby to jednak jedno z bardziej mylnych stwierdzeń, gdyż pod powłoką, zwykle tworzoną w celach obronnych, kryje ktoś złożony z ogromu cząsteczek, a ich poznanie wymaga od człowieka czasu oraz dużej dozy cierpliwości. Dziewczyna nikomu nie ułatwia zadania, gdyż im wnikliwiej zaczniesz zagłębiać się w jej życie, tym mocnej i agresywniej będziesz z niego wypychany. W żadnym wypadku nie jest wylewna i nie należy sądzić, że zrobi dla kogoś wyjątek. Każdy, nawet jeśli jego zachowanie oraz osobowość znacznie odstaje od innych, jest wedle myśli blondynki tak samo niegodny uwagi jak reszta.
Nie było dnia ani godziny, by delikatny, uroczy uśmiech nie widniał na jej twarzy. Znajdzie się go tam zawsze, nie zawsze ma jednak te same oblicza. Raz jest promienny, wyrażający radość, raz smutny i lekko niepewny, a raz kobiecy oraz pobudzający ludzkie zmysły. Nauczyła się okazywać swój aktualny stan tylko i wyłącznie poprzez ten gest, aczkolwiek ci, którzy nie mieli okazji lepiej jej poznać uznają to za najzwyklejsze okazanie wewnętrznej wesołości. W ten więc sposób zjednała sobie grono znajomych, nierzadko wystawiając ich na pewnego rodzaju próby i potwierdzając w ten sposób mniemanie co do każdego. Takim sprawdzianom poddaje wszystkich liczących na zbliżenie się do jej postaci, wiadome jest jednak, iż niektórych prób można nie zaliczyć, a choćby jeden popełniony błąd całkowicie uniemożliwia ów osobie dalsze działanie.
Blondynka niezależnie od sytuacji zachowuje pewność siebie oraz nieskazitelną dumę. Doskonale zna swoją wartość i przez okazywanie słabości nie ma zamiaru jej zaniżać. Wie czego od siebie oczekuje i stara się wymogi te spełniać jak najlepiej w każdym calu. Dążenie do obranego wcześniej celu jest dla niej wyzwaniem, które dziewczyna szczerze uwielbia, zwykle ze względu na możliwość sprawdzenia swoich umiejętności. Zastrzyk adrenaliny jest dla niej niczym nagroda za dobrze podjętą decyzję. Pola zawsze działa stanowczo i zdecydowanie, potrafi także w wymagających tego sytuacjach zachować powagę jak i zimną krew. Ma nieco władcze podejście i sama woli mieć kontrolę, aniżeli komuś podlegać. Jeśli ma wtedy wybór to zdecydowanie woli pracować samotnie, wedle przyswojonych kiedyś zasad.
Nastolatka preferuje spędzanie czasu we własnym towarzystwie, często przeznaczając go na wnikliwe rozmyślania i rozpatrywanie zdarzeń mających miejsce danego dnia. Nie wpuszczając nikogo do kręgu swoich spraw jest świadoma, że ze swoimi problemami także musi radzić sobie bez niczyjej pomocy. Nie narzeka, trudno też powiedzieć czy jest za to wdzięczna własnemu charakterowi. Co jak co, lecz są rzeczy, w których człowiek bez wątpienia potrzebuje wsparcia drugiego. Teraz mimo wszystko nie ma zamiaru ogłaszać się w światu, a liczyć, że po długim czasie wyczekiwania znajdzie się ktoś, komu będzie można się zwierzyć i oczekiwać od niego wsparcia.
Przyjaciele... ich grono, którym udało się zdobyć Polę mogą otwarcie przyznać, iż było warto. Grupka ta jest jednak nader szczupła, znajdują się w niej zaledwie trzy osoby, a mianowicie jej rodzina. Nie zdarza się, by rodzice musieli przekonywać do siebie własną córkę, aczkolwiek tak, niestety bądź też stety, było w tym przypadku. Warunków jest od groma, to też trzeba się porządnie natrudzić i napracować aby wszystkie dobrze spełnić. Dzięki temu otrzymuje się jednak możliwość poznania dziewczyny od całkowicie innej strony, zobaczenia cech ukrywanych przed obcymi - zarówno tych dobrych jak i tych złych. Ujawnia się jej pogoda ducha i skłonność do prawienia wszelakich żartów, gdyż sama czerpie ogromną radość wiedząc, że ważne dla niej osoby czują się szczęśliwe.
Do nieznajomych pozostaje niestety sceptycznie nastawiona i woli w kontaktach z nimi nie ukazywać entuzjazmu czy jakichkolwiek emocji. Dopóki ci jakimś sposobem nie przekonają do siebie Poli, zostaną po prostu odsunięci na drugi plan, a sama zajmie się tymi, których mimo wszystko uzna za godnych swojej uwagi.
Kolejnych trudności przysparza jej wyznawanie swoich uczuć. Nigdy w tej kwestii nie była zbytnio otwarta, nawet jeśli chodziło o rozmowę z bliskimi. Również dla nich parę ciepłych słów płynących z ust blondynki stanowiło niezwykłą rzadkość oraz pewnego rodzaju laur. Nie wiadome jest także czy do kogokolwiek żywiła miłość inną, niż tą zawartą między dzieckiem, a matką czy ojcem. Niektórzy przypuszczają, że zakochanie, mające podobnież miejsce w jej życiu na niedługo przed odkryciem Akademii, wywarło w psychice nastolatki ogromne piętno, co tłumaczyłoby jej aktualny stosunek do wszystkich amancików i mężczyzn, liczących na wychwycenie w tłumie łatwej sztuki. Omija ich bowiem szerokim łukiem, lecz jeżeli już dojdzie w niewiadomy sposób do spotkania, wystarczy jedno spojrzenie pełne najczystszej kpiny i współczucia dla ludzkiej głupoty oraz naiwności, by skutecznie pozbyć się potencjalnego kobieciarza.
Na szacunek i uznanie pośród społeczności trzeba zasłużyć, co idealnie prezentuje ta oto przedstawicielka rasy ludzkiej. Stawia ona przed człowiekiem wysokie wymagania, a ludzie zawzięcie je spełniając nierzadko odkrywają w sobie własne słabości i lęki tudzież uczą się je przezwyciężać. Liczni w duchu są za to niezmiernie wdzięczni, reszta narzeka i żałuje, obwiniając przy tym wrodzoną naiwność. Pola bez wątpienia nauczyła się zmieniać, sam jednak musisz zdecydować czy na lepsze czy na gorsze.
Dziewczyna bezustannie próbuje się chronić przed tymi, którzy mogliby chcieć ją skrzywdzić. W panice stosuje wszelkie możliwe środki ostrożności, dokładnie wertuje ludzi wzrokiem, zadaje nietypowe pytania mające na celu wychwycenie chociaż jednego, nieodpowiedniego słowa. Nigdy nie można było zarzucić jej tchórzostwa, zawsze cechowała się nieskazitelną odwagą oraz gotowością do poświęceń. Kiedy jednak chodzi o własne życie zaczynają zalewać ją wątpliwości, a ponad brawurę występować lęk. Może to przez ogromną wrażliwość, którą została obdarowana już od urodzenia i która zarazem nie pozwala jej zadawać cierpienia innym, może przez łaknienie troski oraz czułości ze strony drugiego człowieka, może przez zranione serce, nie umiejące się pozbierać po potężnym ciosie bez pomocy kogoś z zewnątrz. Przyczyn może być mnóstwo, aczkolwiek znalezienie tej najbardziej prawdopodobnej wraz z jej temperamentem może dla niektórych stanowić prawdziwe wyzwanie. Wiadome jest jedno - nastolatka potrzebuje wsparcia, nawet jeśli nie ma odwagi prosić o nie bezpośrednio.
Pola wyjątkowo ceni sobie szczerość oraz uczciwość. Jeśli ma komukolwiek cokolwiek mówić, to będzie to tylko i wyłącznie prawda, co jednocześnie wiąże się z jej preferowaniem naturalnego zachowania. Nienawidzi sztuczności, przez co nierzadko nie wzbrania się przed spontanicznością. Wbrew pozorom uwielbia działać szlachetnie, nie opuści nikogo w potrzebie, czy to przyjaciel czy człowiek z ulicy.
Koniec końców nasza bohaterka stanie się wymarzoną towarzyszką, wierną i oddaną przyjaciółką, podporą w smutku i zwątpieniu. Wystarczy tylko, iż pozwolisz jej ci zaufać. 
Umiejętności: Nastolatka jest osobą jak najbardziej wysportowaną, systematycznie uprawiającą sport oraz skrzętnie czuwającą nad swoją formą. Prócz tego czas uwielbia spędzać na rozrywkach wymagających od niej zaangażowania umysłowego - czy chodzi tu o wykazanie się kreatywnością czy zdolnością logicznego myślenia.
Bezsprzecznie jej ukochanym, preferowanym już od dziecka sportem jest jazda konna. Z początku jeździła dla własnej przyjemności oraz rekreacji, następnie zauroczyła się w naturalnym sposobie pracy z koniem. Podjęła się rzuconego jej wyzwania i po wielu godzinach spędzonych z ogierem wreszcie mogła spostrzec tak ogromną pojętność i oddanie ze strony zwierzęcia. Po paru latach praktykowania poznanej techniki do gustu przypadły jej wyścigi, a wiara w umiejętności podopiecznego pozwoliła dziewczynie odkryć w nim ogromny talent do ów dyscypliny. Z zaintrygowaniem spoglądała na resztę dziedzin, lecz ostatecznie pozostała przy tym czego udało jej się dokonać i jak na razie jedynie szlifuje nabyte umiejętności.
Dla znajomych prawdziwa mistrzyni gry, człowiek, który zawsze posiada asa w rękawie, choć zasady gry w pokera nie są mu wcale obce. Trudno powiedzieć ile to już razy biorąc w swą dłoń wachlarz kart pokazała jak doskonale łączyć zabawę z chęcią wygranej, a jednocześnie omamić i pokonać przeciwnika. Kiedy tylko zjawisz się w jej otoczeniu, podczas gdy ta zazna chociaż cienia nudy, możesz być pewien, iż z jej strony padnie pytanie o jedną partię. Stary kanciarz, przekupień i osoba w przeciwsłonecznych okularach - spodziewaj się z jej strony niespodziewanych manewrów oraz najlepszego układu, tylko w kierach.
Sztuka to coś, czym Pola żyje na co dzień. W wolnych chwilach kocha przysiąść i naszkicować coś na kartce. Zwykle są to jedynie zarysy, niedokończone plany dzieł, które wcześniej chciała stworzyć. Zdecydowanie woli pracować z ołówkiem, nigdy nie przepadała za przelewaniem swoich wizji poprzez pędzel czy inne narzędzie. Tylko i wyłącznie w wyjątkowych przypadkach chwyci za węgielek, po czym zajmie się dokładnym cieniowaniem. Uważa to bowiem za przedmiot bardzo niewdzięczny, gdyż co innego potrafi tak zniszczyć pracę, jak nie czarna smuga zrobiona przez jeden, niechciany ruch?
Brak ukończonych prac tłumaczony jest wykorzystywaniem weny na literaturę, nad którą, wbrew pozorom, pracuje sama. Owszem, czyta bardzo dużo, aczkolwiek nie można jej zarzucić braku pomysłowości. W stosikach cieniutkich zeszycików mieści się jej pisarski „dorobek” - od wyrafinowanej poezji po barwne, choć krótkie opowieści. W przyszłości chciałaby utworzyć coś na większą skalę, coś, co czytane by było nie tylko w jej rodzinnym gronie, lecz jeszcze dużo przed nią i dopiero okaże się, czy pomysł ten zostanie wprowadzony w życie.
W szkole gimnazjalnej rozbudzono w niej pasję do wszelakich sportów. Dużo grała w siatkówkę (co tłumaczy piętrzące się na półkach w domu medale oraz puchary), okazjonalnie pływała dla zachowania mięśni w dobrym stanie, czasem posunęła się do wystartowania w zawodach koszykarskich, biegach przełajowych czy też biegach na orientację. Po wybraniu się do Akademii nieco zaniedbała dostarczanie sobie codziennej dawki ruchu. Ostatecznie uznała, że ilość schodów które pokonuje i godzin, które spędza na siłowaniu się i przekomarzaniu ze swoim wierzchowcem jest świetnym zamiennikiem codziennego joggingu, co potwierdzone jest przez całkiem dobre samopoczucie dziewczyny, śmiech po każdym zmęczeniu oraz jej niczym nieskażoną sylwetkę.
Aparycja: Pola nie jest specjalnie wysoką osobą, niektórzy są skłonni nawet twierdzić, że jest stosunkowo mała jak na kogoś w jej wieku. Mierzy może ze sto sześćdziesiąt pięć centymetrów, aczkolwiek często wspomaga się butami na wysokich obcasach, głównie przyciągającymi męskie spojrzenia szpilkami.
Na ogół jej sylwetka jest szczupła, trudno gdziekolwiek dostrzec choćby gram nadwagi. Można co prawda miewać drobne uwagi co do szerokości ud dziewczyny, jednak po dłuższym namyśle oraz zauważeniu ich kontrastu z biodrami wszelakie wątpliwości zazwyczaj znikają. Nogi blondynki są długie, smukłe, a w połączeniu z dobrze dobranymi jeansami czy innymi spodniami stają się jedną z jej większych zalet. Barki także nie pozostawiają wiele do życzenia, tworząc wraz z resztą zgraną całość. Postać nastolatki cechuje się raczej delikatnością oraz kobiecym wdziękiem, nie ma w niej ani nadmiaru, ani niedomiaru.
Buzia o lekko opalonej cerze jest raczej owalna, rysy są łagodne i dziewczęce. Nieznacznie zadarty nosek przyozdabia grono piegów, mimo wszystko niespecjalnie rzucających się w oczy. Pełne usta mają odcień lekkiego różu, na wszystkie uroczystości subtelnie przyozdabia się je czerwoną pomadką bądź też bezbarwnym błyszczykiem. Okalająca twarz burza włosów, sięgających Poli do połowy pleców, emanuje wspaniałym, naturalnym złotem. Ciemne refleksy pojawiają się dopiero przy skórze głowy, raz za czas prześwitują jednak łącząc się z resztą, co daje interesujący, przez niektórych pożądany efekt. Blondynka regularnie skręca je na wszystkie sposoby, podczas treningów tymczasem spina w wysoki kucyk tudzież zaplata w luźny, dość niechlujny warkocz. Bez wątpienia ślepia to jeden z bardziej nietypowych elementów jej prezencji. Przez naruszenie ich tkanki tęczówki niespodziewanie zmieniły kolor - dawniej pyszniąc się błękitem teraz odpychają bladym, trupim wręcz granatem. Na nieszczęście każde jej spojrzenie wrażliwszych przyprawia o ciarki, wydając się odrażające i przywołując na myśl gałki denatów. Znajdą się jednak ci, dla których odrębność staje się intrygująca lub też tacy, dla których wygląd nie ma znaczenia. Oczy Poli okala „gąszcz” czarnych rzęs, natomiast wyżej doszuka się brwi o tym samym pigmencie. Nie są jednak krzaczaste i broń Boże nie zaburzają reszty. Nie można zaprzeczyć, iż nastolatka najlepiej wygląda gdy jest uśmiechnięta, nawet jeśli w gniewie nie nabiera wyrazu ponurego skrzata.
Najważniejszy w ubiorze jest dla niej komfort i swoboda. Ciasne, irytujące sukienki i miniówki zakłada jedynie w ostateczności, to samo ma się z nazbyt opinającymi bluzkami. Jeśli chodzi o spodnie to zwykle preferuje jeansy bądź też legginsy, najlepiej zapychające obraz ciemnymi kolorami, rzadko kiedy paraduje jednak w dresach. Prócz tego niezapinane bluzy, mnóstwo bluz, całe stosy bluz, gdzie króluje czerń. Przeróżne nadruki - cytaty, obrazki, wszelkiego rodzaju przesłania i życiowe motta. Wszyscy mający okazję choć raz przejrzeć jej szafę chwycili się za głowę i stwierdzili, że mogłaby bez przeszkód wyprawić całe wojsko. Owszem, jest w posiadaniu luźnych koszulek, aczkolwiek także woli wykorzystywać je na specjalne okazje. Dmucha na kaprysy pogody i nosi się jak chce. W wyjątkowych przypadkach narzuci na siebie cienką wiatrówkę czy dżinsową kurtkę.
Porusza się pewnie, podbródek trzyma uniesiony spoglądając na wszystkich z wyraźnym dystansem. W każdym jej ruchu widać swobodę i niebywałą lekkość. Czaruje krokiem, łagodnym uśmiechem, zmysłowymi gestami.
Mówiąc wprost - prawdziwa kobieta.
Zauroczenie: Ryzyko jakie podejmujemy kochając polega na tym, że kochamy nie tylko zalety ale i wady./ Brak.
Rodzina:
• Babcia (przybrana) - Krystyna Wierzbicka
• Matka - Renata Biedroń
• Ojciec - Ryszard Walewski
 Ekwipunek: Pierwszym podstawowym elementem ekwipunku dziewczyny jest telefon, piętrzący się na liście technologicznych nowinek. Rzadko się z nim rozstaje, tak samo jak z parą okularów przeciwsłonecznych w typie pilotek, świetnie maskujących nietypową barwę tęczówek. Prócz tego jest w posiadaniu kilku talii kart, każda z nich ma zestaw intrygujących, barwnych obrazków znajdujących się na jednej ze stron. Trochę wszelakich akcesoriów do włosów, nieco książek o tematyce przygodowej oraz szkicownik i przybory rysownicze, w których jakimś sposobem znalazł się węgielek. Oczywiście kobieca biżuteria i kosmetyki, a dokładniej cały kuferek dużych, pstrokatych kolczyków oraz chemicznych wytworów podkreślających oczy.
Ekwipunek jeździecki: Przede wszystkim mnóstwo jednokolorowych, prostych bawełnianych koszulek, kilka par bryczesów - głównie czarnych, zaledwie jedna para posiada skórzane wstawki. Oczywiście sztyblety w duecie ze sztylpami, rękawiczki i toczek. Palcat oraz bat ujeżdżeniowy, ten drugi używany jest jednak dość rzadko. Dwa fraki, czarny oraz czerwony, żeby dziewczyna mogła czasem zmagać się z dylematem o tytule „Który wybrać?”, jak i strój do wyścigów.
Fundusze: 15 tys. zł.
Historia: Dziewczynka na świat przyszła latem i już od pierwszych chwil los jej nie rozpieszczał. Pierwszą osobą, którą ujrzała dzięki swoim błękitnym oczkom była starsza, uśmiechnięta kobieta. Mówiła niemowlęciu, że jest Babcią i tak też zapamiętało ją ono po dziś dzień. Każdego dnia wesoła osoba o jasnych włosach, nieznacznie przyprószonych siwizną, poświęcała maleństwu cały swój czas, darzyła miłością, troską oraz opieką - tego, czego tak bardzo wtedy potrzebowało. Wychowywała ją na wspaniałą, delikatną kobietę, mającą w sobie wszystkie cechy tej płci, a jednocześnie samowystarczalną i o silnym charakterze.
Po dwóch latach Babcia zdradziła, iż nazywają ją Krystyną, lecz poprosiła, by nadal mogła pozostać tym, kim była przez miniony czas. Blondynka okazała się istotką niezwykle pojętną, świetnie przyswajała nowości i stale wykazywała chęć do dalszej nauki. Przez jej ogromny zapał kobieta zdecydowała się zabrać za podstawy edukacji samodzielnie, żeby potem jej podopieczna nie uskarżała się na trudności.
Po roku cudna duszyczka udała się do przedszkola i już od pierwszych momentów jej egzystencji w tamtym miejscu dzielnie pięła się na szczyt. Niedługo potem była już ulubienicą wychowawczyń, cieszyła się gronem przyjaźnie nastawionych do niej rówieśników i słodkim, beztroskim dzieciństwem. Rosła bardzo szybko, a każda wiosna przynosiła Babci radość i kolejne zdumienia. Niestety, prędzej czy później musiała powiedzieć to, co powinna. Szczęście oczka w głowie staruszki zostało znacznie zachwiane, kiedy postanowiła zdradzić jej prawdę o biologicznych rodzicach. Wedle opowieści jej niepełnoletnia wtedy matka miała wdać się w przelotny romans, co w krótkim czasie zaowocowało ciążą. Kochanek na wieść o potomstwie opuścił ją bez słowa, na co ta zaraz po narodzinach dziecka oddała je w dobre ręce i znikła bez śladu, pragnąc ułożyć sobie życie na nowo i zapomnieć o przeszłości. Babcia wytłumaczyła również czemu tyle zwlekała z wyznaniem oraz po raz pierwszy nazwała ją „Polą”. Zadziwiało ją bowiem jak wiele rozumie, ale przede wszystkim stara się zrozumieć, to też współczucie i przywiązanie nie pozwalało jej wyjawić prawdy w tak młodym wieku.
Tak więc siedmioletnia Pola dzielnie stawiła czoło nowym wyzwaniom, jakie niosła ze sobą nauka w szkole podstawowej. Tutaj jednak bardzo ograniczała zawieranie nowych znajomości, mimo tego, że wszyscy lgnęli do niej niemiłosiernie. Zadawała się tylko z tymi, których uznała za „godnych” i rozmawiała głównie o zwykłych, codziennych sprawach. Musieli się wszakże znaleźć i ci uznający towarzystwo dziewczyny za nieodpowiednie. Chcąc zagarnąć sobie grupkę popleczników zaczęli rozpowiadać jej kłamstwa o zaufanych osobach, mówili o rzeczach spędzających jej sen z powiek, na które była zdecydowanie za mała. Całkowicie niepewna, zagubiona w wirze słów pewnego razu uciekła z zajęć. Otumaniona stekiem bzdur chodziła sama po mieście, z zaciekawieniem przyglądała się obcym osobom i zastanawiała czy aby na pewno to, co mówiła jej najukochańsza pod słońcem Babcia, ma sens. Samotna nawet nie była świadoma, kiedy wpadła pod samochód cudem uchodząc z życiem. Tak jak przed paroma laty obudziła się w szpitalu, a nad nią pochylała się smutna kobieca twarz. Pola po żmudnej rehabilitacji odzyskała dawną sprawność, jedyną trwale uszkodzoną cząstką jej ciała były oczy. Straciły pierwotną barwę stając się dzikie i mrożące krew w żyłach, wzrok pozostał w nienaruszonym stanie. Przez ogrom czasu nie uczęszczała do żadnej placówki, wymagane nauki pobierała u Babci. Straciwszy zaufanie u tych, których znała, jedyną podporą została właśnie ona. Krystyna doskonale wiedziała z czym zmaga się jej przybrana wnuczka, więc powzięła decyzję o wyprowadzce z miasta i przeniesieniu się na wieś. Zaoszczędzone pieniądze wydała na zakup źrebaka, który z początku będąc łagodny i grzeczny jak baranek, zaczął wyrastać na złośliwą i krnąbrną bestię. Jedynie nastolatka zyskała jego zaufanie i jedynie ona mogła zasiadać na jego grzbiecie. Wtedy też w towarzystwie Vindicata rozpoczęła się jej przygoda z jazdą konną.
Gimnazjum. Jeden z lepszych momentów w pełnym niespodziewanych zdarzeń życiu dziewczyny. Znów mogła wytrwale pracować na dobre oceny, znów zawierała znajomości i cieszyła się każdą chwilą. Zaciągnęła się do szkolnej drużyny siatkarskiej, przez co wiele godzin po skończeniu lekcji spędzała na treningach i dopracowywaniu z resztą dziewczyn o podobnej pasji swoich umiejętności. Wygrywały mecz za meczem przynosząc chlubę zarówno sobie jak i szkole. Wszystkie wspaniale się dopełniały, a miłość blondynki do sportu z każdym dniem stawała się jeszcze gorętsza. Całym wysiłkiem wypracowała sobie nienaganną sylwetkę, świetną formę i zapewniła dobry humor. Czuła się szczęśliwa taka jaka była - mając kochającą Babcię, grupkę znajomych i oddanego wierzchowca.
Zaraz po testach, które ukończyła z wybitnym wynikiem, zaczęła rozglądać się za dobrym miejscem do kontynuowania nauki. Po długich, wyczerpujących poszukiwaniach odnalazła Akademię Jeździecką - jedyną taką szansę na połączenie obowiązków z pasją. Nie musiała długo czekać na odpowiedź, gdyż dyrekcja przyjęła ją wręcz z otwartymi ramionami.
Wciąż utrzymuje kontakt z Babcią, robi to co lubi i nie przejmuje się niczym, co uzna za niewarte swojej uwagi. Wbrew chęciom opiekunki przyswoiła do zachowania nieco buńczuczności, aczkolwiek nie na tyle, by podburzyć resztę jej temperamentu. Nadal postępuje zgodnie z wpojonymi jej zasadami i naukami. Nie mogłaby się odwracać po tym, ile zawdzięcza tej wspaniałej kobiecie.
Autor: Aszlo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Od Remka C.D Asi

- Że dzisiaj? A nie jesteś jeszcze kontuzjowana? - spytałem nieprzytomnie, nawet nie unosząc głowy z poduszki. Cappy popatrzył na mnie oskar...