niedziela, 19 października 2014

Od Remka C.D Asi

- Nie - odparłem, przeciągając ostatnią samogłoskę - Usnęłaś jakoś w 15 minucie kiedy główny bohater widzi śmierć swoich rodziców, nic godnego uwagi - puściłem do niej oczko - Potem już tylko całe 1,5 h reszty filmu.
Dziewczyna zaśmiała się i szturchnęła mnie w ramię. Z trudem utrzymałem skrzynkę ze sprzętem Sagi w rękach, balansując niebezpiecznie na pięcie. Po kilku nieskończonych sekundach złapałem na powrót równowagę.
- Ogólnie rzecz biorąc nic nie straciłaś - uśmiechnąłem się.
- Najwyżej mi kiedyś opowiesz - odwzajemniła gest - Będziesz jeździł na Lune?
- Jeździć nie. Mam zamiar popracować dziś trochę w zaprzęgu kilku konnym. Konkretniej dwu. Tylko muszę zgarnąć któregoś z koni akademickich. Jakieś propozycje?
Wzruszyła lekko ramionami.
- Nie interesuję się powożeniem, ale chyba Dalila się sprawdza. Raz widziałam ją  w zaprzęgu z Elegantem, wyglądało ze sobą dobrze współpracują.
Pokiwałem głową przyznając jej racje. W międzyczasie dotarliśmy do boksu mojej srokatej i mogłem zacząć rozczesywać jej splątaną sierść.
- Dalila - mruknąłem cicho, zastanawiając się - Jestem dobrą parą, ale nie wiem czy sprawdzi się z Sagą. Nie przepadają za sobą.
- A Elegant? - podsunęła, sięgając po drugie zgrzebło.
- Nie nadaje się do tego co mam zamiar trenować. Nie jest zbyt... zwrotny. Nie dotrzyma kroku Sadze - wytłumaczyłem, pozbywając się sklejek z brzucha.
Dziewczyna zamyśliła się pedantycznie czyszcząc kark klaczy. Lune stała spokojnie ciesząc się naszą uwagą i opieką. Moje kochane, pomyślałem z  czułością. Chyba nie mogłem trafić na lepszego konia. Lunka to zdecydowanie jedna z najlepszych klaczy w naszej rodzinnej hodowli. Córka Sun Glossom trudno o lepszy rodowód. Pamiętam jeszcze jaki ojciec był dumny kiedy Saga się urodziła. Śliczny, mały ale silny źrebak z tym czymś w oczach. Nadzieja rancza. Ech będzie musiała kiedyś w końcu zostać matką. Tata mi nie popuści tego, oj nie. Tylko niby jaki ogier miałby zostać jej partnerem? Żaden z tych naszych się nie nadaje. Trzeba będzie poszukać trochę. Gdzie w Polsce można znaleźć jakąś hodowlę Paint Horse?
- Nie wiem, Remku - usłyszałem nagle głos Asi, czyszczącej grzbiet Lune - Czemu pytasz?
- Głośno myślę, przepraszam - odparłem nieco zaskoczony. Powiedziałem to na głos? Huh. Nie wiedziałem, że mówię to co myślę. Czasami w każdym razie. Hmm to by wyjaśniało czemu zdarza się, że ludzie dziwnie na mnie patrzę. Cholerka.
- To co wymyśliłeś, którego konia weźmiesz? - spytała po chwili Asia, kończąc szczotkowanie zadu.
- Ta, chyba Tarę. Ostatnio całkiem nieźle radziły sobie z Sagą. Współpracują ze sobą - sięgnąłem po kopystkę i wziąłem się za czyszczenie kopyt klaczy - Mogę mieć do ciebie prośbę?
- Jaką? - dziewczyna odłożyła z powrotem zgrzebło i oparła się o jedną ze ścian boksu.
- Przyprowadziłabyś mi Tarę pod stajnie? Albo chociaż przyniosła uprząż Lune? - spojrzałem na nią prosząco, uśmiechając się - Byłbym wdzięczny.

<Asiu? ;3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Od Remka C.D Asi

- Że dzisiaj? A nie jesteś jeszcze kontuzjowana? - spytałem nieprzytomnie, nawet nie unosząc głowy z poduszki. Cappy popatrzył na mnie oskar...