- Szukałam towarzystwa - wzruszyła ramionami - Siedzenie w tym gabinecie było niezmiernie nudne. Może przejdziemy się do kawiarni? Napijemy czegoś ciepłego, hm? - uśmiechnęła się przekonującą.
Schowałem dłonie do kieszeni kurtki unikając jej wzroku. Telefon rozwibrował mi w palcach omal nie doprowadzając mnie do zawału. Wyjąłem go szybko i spojrzałem w wyświetlacz. "Zaraz będę ;3"
- SMS? - Asia uniosła pytająco brew.
- Yhmn - mruknąłem wymijająco - Miałem się z kimś.. spotkać.
Na jej twarzy pojawił się dziwny grymas. Nagle zrobiło się niezwykle nieswojo. Nawet wiatr zamilkł wśród drzew. Wysiliłem się na leciutki uśmiech, ale nie pochwyciłem spojrzenia szatynki.
- Może powinnam sobie iść - rzekła powoli odwracając się na pięcie.
- Nie, nie ma takiej potrzeby - odparłem szybko chcąc już załapać ją za rękę. W ostatniej chwili opuściłem ramię, by zamrzeć w bezruchu. Coś ciepłego objęło mnie w mocnym uścisku.
- Remiś! - usłyszałem jakże dobrze znany mi dziewczęcy głos.
Asia popatrzyła się przez ramię groźnie marszcząc brwi. Nim zdążyłem cokolwiek powiedzieć tuż przed nami wyrosła złotowłosa nieszczególnie wysoko dziewczyna o błyszczącym, błękitnym spojrzeniu.
- Oliwia - powiedziałem z niewstrzymaną radością. Uścisnąłem ja jeszcze raz po czym zerknąłem na wyczekującą Aśkę.
- Oliwio - zacząłem grzecznie spoglądając na obydwie dziewczyny - Poznaj proszę moją przyjaciółkę Asię. Asiu to moja siostra Oliwia, przyjechała do Mili, by mnie odwiedzić. Uczy się w Warszawie i rzadko kiedy mamy okazję się spotkać - uśmiechnąłem się już szczerze do zaskoczonej szatynki - Możemy się przejść do kawiarni, czemu nie? Myślę, że się polubicie - stwierdziłem z zadowoleniem.
- Miło mi cię poznać - zaćwierkała Oliwia - Nie sądziłam, że mój brat znajdzie sobie jakieś koleżanki. Tym bardziej takie ładne jak ty - puściła oczko do wciąż zaskoczonej Asi - Wiesz całe życie był raczej takim niedojdą na tym polu i chyba w sumie nigdy nie miał..
Szturchnąłem ją mocno w bok.
- Pogadamy w kawiarni, dobrze? - rzekłem z naciskiem. Oliwia zaśmiała się i potargała mi włosy.
- Prowadź, braciszku - rzuciła wesoło.
- Idziesz Asiu? - popatrzyłem prosząco na szatynkę.
<Asiu? c;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz