sobota, 4 października 2014

Od Asi CD. Remka

Idealne? Były dobre, owszem, ale jadłam lepsze. Przekręcałam głową raz w jedną, raz w prawą, oglądając gofra z każdej strony. Spojrzałam w końcu na chłopaka, marszcząc lekko brwi.
- Może być - stwierdziłam, wzruszając ramionami.
- Jak to "może być"? - oburzył się szatyn, chwytając posiłek w dłoń i obracając go w powietrzu. - Patrz, to jest dzieło sztuki!
- Źle dobrałeś śmietanę, powinna być trzydziestka, a nie dwudziestka ósemka - powiedziałam niczym znawca, na co on popatrzył na mnie z dezaprobatą dostrzegalną w błękitnych oczach.
- Znalazła się koneserka - mruknął pod nosem, upijając łyk bawarki.
- Jeśli o herbatę chodzi, moim zdaniem jest pyszna, czuć, że zrobiona przeze mnie - uśmiechnęłam się, sięgając po swoją szklankę. Jako miłośniczka tego napoju, musiałam przyznać, że wyszedł wyjątkowo dobrze. Filozofia wlania mleka do herbaty.
- Złe proporcje - SŁUCHAM? Jakie złe proporcje! Sam ma złe proporcje. Trzeba być mną, żeby zacząć dławić się od myśli. Rozkaszlałam się na dobre, nieudolnie odstawiając naczynie trzęsącymi się rękoma. Doszłam do siebie dopiero po jakimś czasie ze łzami w oczach. Przetarłam twarz i odetchnęłam, pociągając przy okazji nosem. Najwyraźniej nie udało mi się odłożyć szklanki tak, jak chciałam to zrobić.
- No patrz, znowu oblałam ci czymś spodnie - zaśmiałam się, po czym ponownie odkaszlnęłam. - Mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe - dodałam, zerkając na niego przepraszająco.
- Mam nauczkę, żeby nie ubierać ich, kiedy przy mnie jesz lub pijesz - powiedział, kręcąc głową. Wstał z krzesła i skierował się w stronę drzwi, zostawiając mnie w pomieszczeniu. Z korytarza usłyszałam jeszcze krótkie "zaraz wrócę". Dokończyłam gofra, po czym ponownie uzupełniłam czajnik. Usiadłam, nacisnęłam na przycisk i z kubkiem w dłoni czekałam, aż woda się zagotuje.
- Chcesz drugą herbatę? - zapytałam, taksując go od góry do dołu. - Ciemne spodnie przy mnie są o wiele lepszym wyborem, niż beżowe - zauważyłam, napotykając to samo spojrzenie, co przy spostrzeżeniu o śmietanie.
- Nie dziękuję - odpowiedział, kręcąc lekko głową. - Dużo pijesz, szczególnie herbaty - dodał, a ja tylko wzruszyłam ramionami.
- Taki fetysz - odparłam z uśmiechem, zalewając torebkę, starając się przy okazji nie oblać wrzątkiem.

<Remek? c:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Od Remka C.D Asi

- Że dzisiaj? A nie jesteś jeszcze kontuzjowana? - spytałem nieprzytomnie, nawet nie unosząc głowy z poduszki. Cappy popatrzył na mnie oskar...